Riła i Pirin 2007

Grupa : 6osób
2 tygodnie  górach.

DOJAZD :
Przelot samolotem z Warszawy do  Sofii.
Koszt ok.900zł/os  w dwie strony ( LOT ).

Nocleg  Sofii - hostel Backpecker's Inn 9euro/os. - hostel w mieszkaniu, dosyć blisko centrum
Nocleg w Monastyrze Rilskim - 10lewa

Sofia- Samokow ( autobus )
Samokow - kompleks Majlovica (autobus )

Trasa :
Majlovica - Monastyr Rilski - Rybni Ozero - Musała - Borowiec
Borewec - Kostenec ( autobus )
Kostenec - Septewri ( pociąg lokalny ) - dostaliśmy bilet grupowy
Septemvri - Razłog ( klimatyczny pociąg wąskotorowy )
Razłog - Jaworowa - grań Konczeto - Wichren - sch.Wichren - schr.Pirin - Melnik

Melnik - Blogoevgrad ( autobus )
Blogoevgrad -Sofia ( autobus )

Sofia :
Pierwsze wrażenie - lotnisko. Okęcie może się schować ze wstydu. Drugie wrażenie po wyjściu z klimatyzowanego lotniska - strasznie gorąco. Autobusem miejskim dojechaliśmy do hostelu. Zwykłe mieszkanie. Na zwiedzanie Sofii mieliśmy 1 dzień. Trochę mało, zważywszy że Sofia ma długą historię. Co chwila ruiny, pozostałości porzymskie i pobizantyjskie. W centrum spokojnie koegzystują cerkiew, meczet, kościół rzymsko-katolicki i synagoga. Miasto jak najbardziej warte zobaczenia.

Samokow :
Dojazd do Samokowa z Sofii autobusem z dworca południowego. Dworzec to dużo powiedziane, dwa razy obok przeszliśmy, zanim dobrzy ludzie skierowali nas pod wiadukt :) ( teraz autobusy odjeżdżają już chyba z dworca centralnego, który wtedy był w budowie ). W Samokowie można obejrzeć w cerkwiach t.zw. snycerkę samokowską , bogate rzeźbienia robią wrażenie. Można też wejść na prawie sam czubek minaretu.

Monastyr Rilski :
To taka bułgarska Częstochowa. Do Monastyru szliśmy z kompleksu turystycznego Majlowica, przez szczyt Majlowica i zejście do Monastyru było krótko mówiąc nieciekawe. Na odcinku 2km straciliśmy 1,5km w pionie. Wąska ścieżka ( na szerokość jednej nogi ) prowadziła przez halę trawersem. Słoneczko ostro przygrzewa, trawki pachną, wody nie ma, ścieżka wąska i częściowo zarośnięta. Do Monastyru doszliśmy padnięci do tego stopnia, że nie chciało się nam szukać miejsca na namioty. Dzięki temu spaliśmy w Monastyrze :) Trud wędrówki jednak został doceniony. Klimat miejsca niezapomniany. Do popołudnia następnego dnia zwiedziliśmy cały Monastyr z przyległościami. Cerkiew tradycyjnie bogato zdobiona nie tylko w wewnątrz ale i zewnątrz.

Musała : najwyższy szczyt Bułgarii. Wbrew pozorom wejście nie było męczące i jest w miarę łatwe. Na szczycie można zakupić kawę lub herbatę w barze.

grań Konczeto - grań pomiędzy Jaworową a Wichrenem ubezpieczona liną stalową. Skała śliska , podczas deszczu lub silnego wiatru trzeba szczególnie uważać.

Wichren : na Wichren szliśmy jednym ciągiem z Jaworowej przez grań Kończeto. Słoneczko grzało, do tego białe marmurki ( skały ). W czasie deszczu może być nieciekawie ( ślisko ). Przed Kończeto od strony Jaworowej jest dobrze wyposażony schron. Na Wichren weszliśmy zmęczeni, ale to zejście nas wykończyło. Kawałek za schroniskiem Wichren padliśmy :)

Monastyr Rożeński : w porównaniu z Monastyrem Rilskim mały, ale duchowo wielki. Klimat prawdziwego monastyru. Trzeba tam być.

Melnik : urocza miejscowość słynąca z winnic. Klimat pustynny   w okolicy słynne piramidy melnickie.

c.d.n.